Zofia
Smaga
(zm. 23 III 2018)
Zofia Smaga
(zm. 23.03.2018)
Zofia Smaga z domu Farat urodziła się 15.05.1945 w rodzinie kolejarskiej.Ojciec Stefan pracownik Służby Ochrony Kolei został zmilitaryzowany i wysłany służbowo na Dolny Śląsk najpierw do Wrocławia,następnie do Piławy Górnej a później do Ziębic gdzie się osiedlił i ściągnął do siebie żonę Bronisławęwraz z małą Zosią. Tutaj Zosia spędza swoje dzieciństwo. Tu uczęszcza do szkoły, tutaj też na świat przychodzi rodzeństwo Zosi najpierw brat Ryszard a następnie Andrzej.Jako najmłodszy był oczkiem w głowie i jej pupilem.Lata młodzieńcze upływają jej jako nastolatce na zabawach i pierwszych dorosłych wyborach takich jak choćby udział w zespole muzycznym działającym przy miejskim ośrodku kultury.Tam to próbuje swego głosu jako solistka.Po skończeniu szkoły handlowej,rozpoczyna samodzielną pracę w miejscowym handlu.Wyjeżdża tez z koleżankami do pracy do pobliskich Czech. W 1967 Zofia wychodzi za mąż po czym rodzi się im pierwsze dziecko córka Marzena. Rok później rodzi się im syn Leszek .Zofia zaprzątnięta jest wychowaniem dzieci i ich edukacją.Zofia jest dobrą matką i dbającą zoną.W tym czasie w pamięci pozostają mi cotygodniowe obiady rodzinne.Mocno Zofia przezywa okres usamodzielnienia się swoich dzieci. Najpierw syna Leszka który zakłada rodzinę i wyprowadza się z domu a następnie córki która wychodzi za maż i zakłada swoja rodzinę.W obu rodzinach przychodzą na świat wnuki - u syna trójka,dziewczynka i dwóch chłopców a u córki dwóch synów.W tym czasie Zofia dalej celebruje życie rodzinne często spotykajże W 2005 się ze swoimi dziećmi i ich rodzinami.W 2005 roku po krótkiej chorobie umiera maż Zofii Kazimierz. Jest to dość duży cios dla Zofii.Wówczas tym bardziej poświecą się rodzinie i swoim wnukom.Była zawsze wzorową,oddaną matką i babcią ciesząc się wszystkimi pozytywnymi aspektami życia.Niestety choroby które zaczynają się mnożyć mocno ograniczają możliwości Zofii. Pod koniec 2017 roku Zofia ulega poważnemu wypadkowi,spadając ze schodów , co wyłancza ją z aktywnego życia na długie tygodnie.Po przejściu skomplikowanej operacji pomału dochodzi do siebie u córki Marzeny,która przejmuje cały ciężar opieki nad nią oraz jej rehabilitacją.I wydawało się,ze najgorsze już ma za sobą,ze zaczyna dochodzić do siebie, aż tu nagła śmierć w dniu 23.03.2018. Umiera w objęciach córki która ją jeszcze reanimuje.Zostaje pochowana w rodzinnym grobie,wraz ze swoim mężem Kazikiem i rodzicami.Pogrzeb Zofii był świadectwem uznania i szacunku dla niej gdzie na miejsce jej ostatecznego spoczynku była odprowadzona przez licznie zgromadzoną rodnię,najbliższych ,przyjaciół sąsiadów i znajomych.Została pochowana z godnością na którą sobie zasłużyła . Cześć Jej pamięci!!!!!